BrushEgg
Mogłoby się wydawać, że mycie pędzli to sama przyjemność, jednak przy większej ilości staje się nieprzyjemnym obowiązkiem, który odkładam możliwe jak najdłużej. Tradycyjne mycie pędzli, do którego wykorzystujemy mydło i wewnętrzną część dłoni jest bardzo czasochłonne i nie zawsze skuteczne, szczególnie podczas mycia pędzli do twarzy. Dlatego też, postanowiłam wypróbować BrushEgg.
BrushEgg to niewielkie, silikonowe jajeczko przeznaczone do czyszczenia pędzli. Jego użytkowanie jest naprawdę proste i przyjemne. Nakładamy jajeczko na palec wskazujący i środkowy, polewamy je odrobiną mydła/szamponu i moczymy włosie pędzla pod bieżącą wodą . Następnie przez kilka sekund pocieramy włosiem o wypustki jajeczka. BrushEgg ma dwa obszary, których używamy w zależności od wielkości i ilości włosia. Górnego obszaru używamy do mniejszych pędzelków i myjemy je okrężnymi ruchami, a dolnego obszaru używamy do większych pędzelków i pocieramy włosie wzdłuż wypustek.

Pędzle myje po każdym użyciu, wyjątkiem jest mój osobisty pędzel do bronzera, który myje dopiero po 3 użyciach. Makijaż wykonuję nie tylko sobie, więc ilość pędzli jaką muszę umyć tygodniowo jest naprawdę spora. Jeśli myłyście kiedyś pędzel z zaschniętym podkładem, wiecie ile czasu trzeba na to poświęcić, a wyobraźcie sobie, że musicie umyć 5 takich pędzli. Przyznam, że jajeczko znacznie skróciło czas mycia moich pędzli, dzięki wypustkom włosie lepiej się rozkłada i mydło bardziej się pieni. Czyszczenie pędzli do podkładu typu flat top nie są już dla mnie udręką, pięknie się domywają nawet przy skuwce.
Ten gadżet naprawdę ułatwił mi życie i dzięki niemu oszczędzam sporo czasu. Nie jest to niezbędny gadżet, ale warto się w niego zaopatrzyć jeśli macie większą ilość pędzli. Moje jajeczko pochodzi ze strony BornPrettyStore i jego koszt to 2.99$. Jest ono dostępne również w polskich drogeriach internetowych i kosztuje coś ok. 20 zł.
Jajeczko znajdziecie < tutaj > .
Lubię takie wynalazki :)
OdpowiedzUsuńMam jajeczko i faktycznie idealnie się sprawdza w domywaniu pędzli :) Czasami przy większej ilości pędzli robi się mniej wygodne, z tego też powodu rozważam zakup rękawicy z Sigmy :)
OdpowiedzUsuńmam identyczne jajeczko:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnienawidzę myć pędzli, a mam ich sporo:) bardzo przydatna rzecz:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Mam takie jajeczko, faktycznie ułatwia czyszczenie szczególnie małych pędzelków do makijażu oczu, ale z tymi do twarzy też sobie radzi :) Ja zamawiałam swoje na ebay'u :)
OdpowiedzUsuńRównież mam i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym gadżecie wiele pozytywwnych opinii:)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam - aczkolwiek z czystej głupoty ... wyprałam z jego użyciem gąbkę RT ... i już jej nie mam hahah :) Nie próbujcie tego :)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet choć wolała bym większy:)
OdpowiedzUsuńJa widziałam na aliexpress.com dużo taniej ;p
OdpowiedzUsuńPóki co pędzli mam niewiele, a podkład nakładam palcami, więc na razie daję radę bez takiego udogadniania :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie od dawna i pewnie się skuszę za jakiś czas: )
OdpowiedzUsuńMam od dawna w planach go kupić, może na Mikołaja sobie go sprawię :)
OdpowiedzUsuńKiedyś kusiło mnie to jajeczko, ale będąc w DM kupiłam silikonową myjkę do twarzy z wypustkami i świetnie domywa mi pędzle :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę kupić !
OdpowiedzUsuńWow, oszczędziłaś troche na tym jajku :) ja posiadam wersję miętową.
OdpowiedzUsuń